Przeciwko deptaniu historii Polski – w obronie Ronda Romana Dmowskiego

Przeciwko deptaniu historii Polski – w obronie Ronda Romana Dmowskiego

Poczynania skrajnie lewicowych aktywistów i lobbystów proaborcyjnych idą coraz dalej. Tym razem chcą oni wymazać z historii Polski nazwisko zasłużonego polityka i męża stanu, którego wymienia się pośród nielicznego grona twórców niepodległości Polski po I wojnie światowej. Na celownik rewolucjonistów trafił Roman Dmowski. W związku z tym, iż metodą faktów dokonanych próbuje się dokonać zmiany nazwy kluczowego ronda w Warszawie, Stowarzyszenie ks. Piotra Skargi wraz ze Stowarzyszeniem „Polonia Christiana” wystąpiły z petycją w obronie nazwy Ronda Romana Dmowskiego.

Historyczne braki i ignorancja lewicy

Radykalna lewica chce, aby Roman Dmowski przestał być patronem ronda w centrum Warszawy, a nową nazwą ronda proponuje się absurdalne sformułowanie „Rondo Praw Kobiet”. Niedouczeni lewicowcy i zwolennicy aborcji nie wiedzą nawet, że po wywalczeniu niepodległości przez II Rzeczpospolitą to dzięki ugrupowaniom narodowym i konserwatywnym do Sejmu weszło wiele kobiet.

Bolesne jest między innymi to, że współczesne feministki nie znają nazwisk tak zasłużonych kobiet, jak Gabriela Balicka, Maria Holder-Eggerowa, Wanda Ładzina, Irena Puzynianka, Zofia Sokolnicka, Halina Felicja Stęślicka, Helena Grossmanówna, Ewelina Pepłowska, Zofia Zaleska, Józefa Szebeko. Dzięki nim odradzająca się Polska mogła szczycić się ustanawianiem aktów prawnych dobrych dla wszystkich, bez podziałów na płeć, wiek czy narodowość.

Mając niemałe pojęcie o interesie narodowym i dobru wspólnym, w Polsce międzywojennej to właśnie kobiety w często głosowały na patriotyczne, konserwatywne i narodowe stronnictwa, które powstawały dzięki działalności ideologicznej i politycznej Romana Dmowskiego. Choć w tamtych czasach adwersarze polityczni darzyli się szacunkiem, to jednak współczesna rewolucyjna lewica nie zważa na podstawowe zasady kultury politycznej. Dziś przeszkadza im Roman Dmowski, jutro z pewnością przyjdzie kolej na następnych wielkich Polaków.

Atakując dzisiaj pamięć o Romanie Dmowskim oraz dopuszczając się kłamstw o jego życiu i działalności, lewackie środowiska otwarcie podjęły swój „marsz przez Polskę”. Obserwując radykalizm form działania, wulgarność języka, obsceniczność zachowań i bezczelne posługiwanie się kłamstwami widzimy, że wytoczone przez feministki i lewicowych działaczy armaty to tylko kolejny element w walce o to, jaka ma być Polska w niedalekiej przyszłości. Środowiska te liczą na to, że przychylność stołecznego ratusza wobec „strajków kobiet” poskutkuje wysłuchaniem i spełnieniem ich żądań.

Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi interweniuje – coraz więcej podpisów pod petycją

Co więcej, należy być pewnym, że ta walka może być także batalią o to, czy Polska ma w ogóle istnieć, czy – jak próbowali to wdrożyć w życie dwaj lewicowi dyktatorzy – Hitler i Stalin – Polska może funkcjonować jako państwo suwerenne, z własnym systemem prawnym akceptowanym przez społeczeństwo. Czy może – jak często mówi lewica – nasze prawo ma być recenzowane i dopasowywane do tego, czego chcą w swej agendzie instytucje ponadnarodowe, jak Unia Europejska czy ONZ.

W naszej petycji domagamy się od prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego oraz od wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła, by wydali oświadczenia potwierdzające, iż rondo w centrum Warszawy pozostanie niezmiennie Rondem Romana Dmowskiego. Taką postawę jesteśmy winni nie tylko naszym przodkom, którzy za sprawę niepodległości płacili najcenniejsze ofiary, ale także najmłodszym pokoleniom, które z tego ronda i tego miasta korzystać będą w przyszłości.

Do dnia 8 marca 2021 r. petycję podpisało niemal 12 tysięcy osób. Dołączyć może każdy, poprzez wizytę na stronie dmowskizostaje.pl.